środa, 24 stycznia 2018

Zrobię wszystko, żeby sie wybić- typ SEXMASTI

Cześć!
Na wstępie chciałam zaznaczyć, że dzisiejszy post jak większość moich nie maja na celu nikogo obrazić. Tym bardziej nie maja na celu narzucania mojej opinii. Wyrazaja tylko i wyłącznie mój subiektywny obraz na dana sprawę.
____________________________
Sexmasterka, czy tam Seksmasterka, co komu bliższe. Temat wywołujący wielka fale kontrowersji wśród ludzi, nie tylko internautów.

Wiele razy zastanawiałam się czy napisać o niej posta ale się wahałam. Lecz po usłyszeniu jej ostatniego singla byłam przekonana, że nie można przejść obok tego obojętnie.
Jak przy pierwszej piosenkę, zatytułowanej..uwaga, uwaga..nikogo nie zdziwie "Poka sowę" nie byłam zbytnio zniesmaczona, bo jak mówiła Aniela Bogusz (prawdziwe imię i nazwisko internetowej Sexmasterki) wszystko było dla żartu, żeby się posmiać, tak po drugiej piosence byłam zażenowana.
"Śledząc" jej twórczość wiele razy mogłam stwierdzić, że ta dziewczyna zrobi wszystko dla sławy i pieniędzy tak teraz nie mam wątpliwości. Co więcej mam wrażenie, że jej mottem przewodnim w życiu jest "Nie wazne jak ludzie o Tobie mówią, wazne żeby mówili". No kurde, fuuuj!

Robiąc coś w internecie, czy to pisząc bloga, czy nagrywając vlogi na YT zawsze ma się z tylu głowy fakt ze ogladają mnie ludzi z przedziału wiekowego 7-60 lat...Wydaje mi się ze niektórzy nie zdają sobie sprawy ze mogą ich oglądać DZIECI...Zawsze pomyślmy tak: "a co jakby moje dziecko kiedyś to obejrzało".

Jest jeszcze jedna kwestia..jak wiecie lub nie Aniela prowadzi również drugi kanał na YT z siostrą i jest tam NORMALNA. Aż dziwnie się na to patrzy. Również tam robi 'internetowa karierę'. Czyli da się być "normalnym" i zdobyć widzów? Da się!!!

Pisze akurat o niej, ponieważ jest idealnym dowodem na to, że może 'robić karierę' bez osmieszania się.
Chciałabym poznać Waszą opinię na ten temat :)

czwartek, 4 stycznia 2018

Strona 1 z 365

ROK 2018

Nowy rok, nowa ja...bla bla BLA

Ile razy już to czytaliście/łyście, słyszeliście/łyście?
Ja słyszałam mnóstwo na początku każdego roku...szczerze, sama tak mówiłam, sama tak pisałam.

I pewnie nie zdziwię Was faktem, że nic w swoim życiu nie zmieniłam w 2015, 2016, 2017 roku, a moje mówienie o tym "czego ja nie zrobię" poszło w las.

Budząc się 1 stycznia 2018 roku stanęłam przed lustrem i powiedziałam: "hej Monika, a może dosyć gadania, tylko rzeczywiście byś coś zmieniła". Pierwszą zmianą było to, że zamiast mówić napisałam sobie wszystko szczegółowo, co, od kiedy, jak, gdzie chcę zrealizować. Mam nadzieje, że w jakimś stopniu pomoże mi to w realizacji tego co sobie założyłam.

______________________

Ten post nie ma na celu tego, żebym wypisywała moje postanowienia. To byłoby bez sensu. Uważam, że to sprawa zbyt indywidualna i osobista. Chciałam po prostu przekonać Was, że być może "papierowe rozwiązanie" ma jakiś sens. SPRÓBUJMY!

hej, cześć :)

czwartek, 2 listopada 2017

rodzina

              Czy mianem "rodziny" można nazwać grupę ludzi spokrewnionych w mniejszym lub większym stopniu?
                

Czy aby być rodziną wystarczy mieć wspólne korzenie/przodków?


________________________________________________________________________________
TERMIN:
        * wg. słownika PWN:
«małżonkowie i ich dzieci; ogólniej też: osoby związane pokrewieństwem i powinowactwem»
        
BZDURA

Przede wszystkim chciałabym, aby każdy wiedział, że NIGDY nie wypowiadam się na temat spraw, które nie dotknęłyby mnie kiedyś w jakikolwiek sposób. To na jaki temat tutaj pisze zawsze podsuwa mi życie, samo życie. Nie widzę sensu, kiedy miałabym pisać historie wyssane z palca. Tak jest i tym razem. Pisze o zagadnieniu, które jeszcze do niedawna widziałam tylko na ekranie telewizyjnym. Nie przypuszczałabym, że taki problem dotknie mnie i osób, które kocham i z którymi dzielę niemalże każdy dzień.
_________________________________________________________________________________

Nie chcę się rozpisywać, bo gdybym miała pisać całą historię napisałabym niezły materiał i co więcej, jeszcze bym na nim zarobiła. O właśnie! PIENIĄDZE....temat który towarzyszy nam w życiu codziennym niemalże non stop. Tylko czy pieniądze, bogactwo i duży majątek jest tym do czego dąży każdy człowiek? Otóż nie, pieniądze mogą nas zgubić, na każdej płaszczyźnie życia. Mając wiele zer na koncie wbrew pozorom jesteśmy biedni, wręcz bardzo biedni. "Bogactwo" człowieka to: doświadczenie życiowe, miłość i życzliwość do innych osób. Bez tego NIGDY nie będziemy szczęśliwi.

_________________________________________________________________________________

Ale nie z tym tutaj przyszłam. Chciałabym odpowiedzieć na pytania, które postawiłam na początku i które moim zdanie powinien postawić sobie każdy człowiek, może nie tyle postawić co odpowiedzieć na nie. Redaktorzy słownika PWN oczywiście się nie mylą mówiąc, że rodzina to osoby związane pokrewieństwem. Jednak ostatnie kilka miesięcy utwierdziło mnie w przekonaniu, że będąc z kimś spokrewnionym wcale nie tworzymy z tą osobą rodziny. Same korzenie nie wystarczą. Żeby być Rodziną należy się kochać, szanować i ufać sobie wzajemnie. Słuchać siebie, a nie myśleć przez pryzmat tego co się usłyszało od obcej osoby. ROZMOWA jest chyba najważniejszym aspektem, dzięki któremu Rodzina może zaistnieć. Rozmawiajmy z bliskimi, kochajmy się i nie dajmy zwariować się innym ludziom czy też materialnej przyjemności. Miłości, też tej rodzinnej nie kupimy za żadne pieniądze. Tego powinien trzymać się każdy człowiek

_________________________________________________________________________________
Dzisiejszy post jest jednym z niewielu w których rozpisałabym się tak bardzo...ale jest też jednym z tym przy którym opracowaniu, pisaniu towarzyszyło mi mnóstwo emocji.

Nie robię tego tylko dla siebie. Pisze dla innych, chcę pomagać innym, dlatego proszę Cię jeżeli dobrnąłeś/aś do tego momentu, zamknij teraz laptopa, wyłącz komputer czy też wygaś ekran w telefonie i idź do osób, na których szczęściu bardzo Ci zależy i porozmawiaj z nimi. Zapytaj jak minął dzień, jak się czują a na koniec powiedz im jak bardzo ich kochasz 

Trzymaj się!



Rodzina to nie krew. To ludzie, którzy cię kochają. Ludzie, którzy cię wspierają.


Cassandra Clare

wtorek, 1 sierpnia 2017

Metry strachu

Wstydzę się to zrobić, wyjdę na głupią, wyśmieją mnie, Nie zostanę zaakceptowana, nie dam rady. Nie zlicze ile razy słyszałam te zdania z ust różnych ludzi, ale też z moich. Za każdym z tych zwrotów kryje się po prostu zwyczajny strach przed tym że odniesiemy porażkę. Jest on całkowicie normalny i uzasadniony, ale moim zdaniem nienormalne jest to, że przez niego nie robimy tego co mamy zamiar zrobić. Też tak miałam... Bałam się, nie umiałam tego pokonać, ale do czasu. Któregoś dnia jeden z moich idoli został zapytany, czy nie boi sie występować przed tysiącami ludźmi, a jezli tak to jak sobie z tym radzi. Odpowiedział: "Zawsze kiedy znajduję się w stresującej sytuacji zadaje sobie pytanie: Czy to że się denerwuje/stresuje w jakikolwiek sposób pomoże mi w tym co teraz robie lub mam zamiar zrobić? Oczywiście że nie, więc się nie stresuje." Te słowa bardzo mi pomogły. Zawsze kiedy się czgoś boję robie to samo. Sposobów napozbycie się strachu jest napewno bardzo dużo i nie każdy działa na każdego. Ja znalazłam swój sposób i mam nadzieję, że znajdzie się choć jedna osoba, której ten wpis pomoże i w końcu zacznie robic to czego do tej pory się bała...

"Słusznie powiadają, że najlepszym strażnikiem winnicy jest strach przed strażnikiem, dlatego też zawsze warto najpierw pokonać strach, a dopiero potem martwić się strażnikiem."

niedziela, 23 lipca 2017

Waga, której nie da zmienić się dietą? WAGA SŁÓW


                  Jakiś czas temu zrozumiałam jak wiele wypowiadanych przez nas słów jest powiedziane w niewłaściwy sposób.
Dla przykładu.
Kiedy mówimy że udało mi się zdać egzamin na prawo jazdy, schudnąć 10 kilo i wreszcie czuć się dobrze we własnej skórze, zmienić swoje nawyki żywieniowe, czy zrealizować jakikolwiek obrany przez nas cel, tak naprawdę nie przypisujemy sobie sprawstwa. W momencie kiedy spełnimy swoje marzenia, nasze cele, powinniśmy powiedzieć: Choć nie było to łatwe do zrobienia, wymagało dużej ilości czasu i poświęcenia, warto być konsekwentnym w realizacji naszych postanowień bo to przynosi oczekiwane efekty. ZROBIŁEM TO, a nie udało mi się.

                    Oczywiście nie oznacza to że osiągnęliśmy sukces bez jakiejkolwiek pomocy innych. Wsparcie przyjaciół, rodziny lub choćby "głupi" uśmiech od nieznajomego na ulicy to ogromna siła, która daje nam ogromny zastrzyk motywacji do działania i jeżeli mamy kogoś komu na nas zależy i z całego serca chce żebyśmy osiągnęli to czego tak pragniemy, to nie pozwoli nam przegrać. W każdym razie musimy pamiętać, że MY to zrobiliśmy! To MY spełniliśmy swoje marzenie! To MY ciężko pracowaliśmy! To MY niekiedy mierzyliśmy się z własnymi lękami tylko po to żeby nasze głębokie pragnienia stały się faktem! Dlatego nigdy nie przypisujmy naszych osiągnięć losowi, ale NAM SAMYM, a następnie powiedzmy tym wszystkim osobom, które nam pomogły po prosu, tak zwyczajnie "Dziękuję". To nic nie kosztuje a sprawia tyle radości na twarzy i w sercu drugiej osoby... Pamiętajmy o tym. Bardzo łatwo o tym zapomnieć, ale jest TAK WAŻNE dla innych...


Tak mało mówi­my słów, które mają sens, bo tak mało słyszy­my słów, które mają sens. 

wtorek, 30 maja 2017

"Czy naprawdę możemy przenosić góry?"

Niemal każdy z nas ma jakąś pasje, talent czy choćby zainteresowanie. Wiele ludzi kryje się z nimi pod pretekstem niewiary w siebie i swoje możliwości.

Dzisiaj przychodzę do Was aby w jakiś sposób, małym stopniu przekonać Was w wasze siły.

Niewiara w siebie jest zjawiskiem BARDZO CZĘSTO spotykanym. Niepotrzebnie, gdyż wyrządza ona więcej szkód niż korzyści. Ile razy w swoim życiu powiedziałaś/eś "Nie dam rady, nie próbuje"?

Ja dzisiaj chce Ci powiedzieć jasno! Jeżeli nie spróbujesz będziesz żałował/ła. Spróbowanie zmierzenia się z samym sobą nic nas nie kosztuje a wiele może nam pomóc. Uwierzmy w siebie....bo jeżeli nie my, to kto??

Nie oceniajmy siebie negatywnie. Spróbujmy kształtować swoją osobowość, poprzez pielęgnowanie plusów a plewienie minusów. W ten sposób będziemy szczęśliwymi ludźmi.

Każdy z nas jest w czymś słaby, nie czuje żadnego zainteresowania jakąś czynnością lub nawet, idealnym przykładem będzie tu przedmiot szkolny.

Na całej, dotychczasowej mojej drodze edukacji ani razu nie przydarzyło mi się, żeby ktoś nie miał swojego znienawidzonego przedmiotu. Ale, przecież KAŻDY KIJ MA DWA KOŃCE. Wraz z nielubianą lekcją pojawiała się ta w której czuli się wspaniale. Ta na którą szli z wielką przyjemnością.

Nie krępujmy się tego i pamiętajmy: NIKT Z NAS NIE JEST IDEALNY!

Uwierzmy w siebie a będzie nam tylko łatwiej!


HEJ, CZEŚĆ!

wtorek, 9 maja 2017

SZCZĘŚCIE..

Szczęście hmmm....może jest ono indywidualne, a może istnieją odpowiednie wzorce zachowań dzięki, którym każdy człowiek może być szczęśliwy?


W jednym z moich pierwszych postów pisałam o uśmiechu. Bez wątpliwości szczery uśmiech jest symbolem szczęścia. Widząc osobę uśmiechającą się czujemy, że jest to osoba życzliwa i zadowolona ze swojego życia.

Jednak wiele czynników wpływa na nasze szczęście..
Nie możemy mówić o jakichś jednoznacznych wskazówkach, działaniach, wzorcach zachowań, których trzymając się będziemy nagle szczęśliwymi ludźmi.

Według mnie szczęście jest sprawą wyłącznie indywidualną. Ile ludzi tyle różnych sposobów patrzenia na szczęście. Dla dwóch różnych osób szczęście może mieć zupełnie innych wymiar.
            Przytoczmy kilka przykładów dla różnych rodzai, grup ludzi:
                      *MATERIALISTA- w osiągnięciu szczęścia i radości takiej osobie będzie pomagała                               jakaś rzecz materialna np. nowy dom czy samochód wystarczyłby, aby ta osoba była                             szczęśliwa
                      *OPTYMISTA- dla tej grupy ludzi wystarczy szczęście np. innej osoby, aby się                                     uśmiechnąć wystarczy żeby rano zaświeciło w ich okno słońce
                      *NAUCZYCIEL- osoba z którą młodzież i dzieci spotykają się codziennie, dla                                      pedagoga wystarczy, że jeden uczeń spośród wszystkich w klasie zrozumie dany temat                        lekcji i już jest powód do uśmiechu
                      *LEKARZ- udana operacja lub zabieg oraz wdzięczność członków rodziny pacjenta                              daje niesamowite szczęście
                      *MĄŻ- kochająca żona i córeczka uśmiechająca się do niego z samego rana jest                                    idealnym powodem do tego aby być szczęśliwym

Nie bez powodu dałam tak różne i w ogóle nie powiązane przykłady osób...chcę Wam pokazać, że każdy z nas ma inne pojęcie o szczęściu. Możemy postawić obok siebie dwie osoby będące na tym samym stanowisku w pracy, mające te same dobra materialne i posiadające tak samo liczną rodzine...a pytając ich "Co wpływa na to, że jesteście bądź bylibyście szczęśliw?" odpowiedzą totalnie różnie.

Jeśli w drodze do naszego szczęścia nie ranimy innych to pędźmy ku niemu. Róbmy wszystko, aby przejść przez życie z uśmiechem i radością. Życie mamy tylko jedno-pamiętajmy o tym


Bądźmy szczęśliwi i uszczęśliwiajmy innych!!!


_________________________________________________________________________________
 NA KONIEC PODRZUCAM WAM TAKI JEDEN CYTAT, NAPISANY PROSTYM JĘZYKIEM ALE ZASTANÓWCIE SIĘ: CZY RZECZYWIŚCIE JEST TAKI PROSTY W ZREALIZOWANIU?
"Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz,                      że faktycznie będziesz szczęśliwy"