ROK 2018
Nowy rok, nowa ja...bla bla BLA
Ile razy już to czytaliście/łyście, słyszeliście/łyście?
Ja słyszałam mnóstwo na początku każdego roku...szczerze, sama tak mówiłam, sama tak pisałam.
I pewnie nie zdziwię Was faktem, że nic w swoim życiu nie zmieniłam w 2015, 2016, 2017 roku, a moje mówienie o tym "czego ja nie zrobię" poszło w las.
Budząc się 1 stycznia 2018 roku stanęłam przed lustrem i powiedziałam: "hej Monika, a może dosyć gadania, tylko rzeczywiście byś coś zmieniła". Pierwszą zmianą było to, że zamiast mówić napisałam sobie wszystko szczegółowo, co, od kiedy, jak, gdzie chcę zrealizować. Mam nadzieje, że w jakimś stopniu pomoże mi to w realizacji tego co sobie założyłam.
______________________
Ten post nie ma na celu tego, żebym wypisywała moje postanowienia. To byłoby bez sensu. Uważam, że to sprawa zbyt indywidualna i osobista. Chciałam po prostu przekonać Was, że być może "papierowe rozwiązanie" ma jakiś sens. SPRÓBUJMY!
hej, cześć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz